Ciekawe dane dotyczące szeroko rozumianych spraw przestępczości i policji gromadzi Eurostat. Poniższa tabela zawiera dane z poprzedniej dekady dotyczące liczby funkcjonariuszy ogółem oraz w przeliczeniu na 100 tys. ludności - obejmuje kraje Unii Europejskiej oraz kilka spoza niej. Liczby pochodzą z 2010 roku.
Średnia europejska wynosi ok. 336 funkcjonariuszy, czyli można zapamiętać, że z grubsza co trzysetny obywatel Unii jest policjantem. Co ciekawe, Polska jest wyraźnie poniżej średniej - jedynie ok. 250 funkcjonariuszy. Dość dziwne dane zawiera wiersz Węgier - w 2008 roku musiała nastąpić jakaś reforma, gdyż trzykrotnie zmalała liczba funkcjonariuszy. Poza tabelą są Stany Zjednoczone (ponad 700 tys, funkcjonariuszy policji, czyli z grubsza podobna jak w Polsce liczba na 100 tys. osób). Kraje skandynawskie są w końcu tabeli, choć przestępczość jest tam spora. Tabela posortowana jest według liczby funkcjonariuszy na 100 tys. ludności (kolumna G).
Kliknij tabelę, aby powiększyć obraz.
Szokujące, aż trudne do uwierzenia dane ukazują się po przeliczeniu liczby przestępstw na liczbę ludności - zdecydowanie przoduje Szwecja, co zadaje kłam powszechnemu przekonaniu o łagodności tamtejszych społeczeństw. Pozostałe kraje skandynawskie także są w pierwszej połowie tabeli. Polska jest dość daleko w tym rankingu.
Kliknij, aby powiększyć obraz.
Źródło: http://epp.eurostat.ec.europa.eu/statistics_explained/index.php/Crime_statistics/pl
Zobacz też: Spadek przestępczości - megatrend?
Czy w statystyce ujęte są także przestępstwa niezgłoszone, czy w ogóle takich przypadków nie bierze się pod uwagę? Z doświadczenia wiem, że u nas z racji dużo mniejszego zaufania/szacunku dla instytucji państwa z reguły nie zgłasza się większości zdarzeń o charakterze przestępczym, w odróżnieniu od mieszkańców północy kontynentu.
OdpowiedzUsuńPrzestępstwa odnotowane przez policję, jak mówi linkowany dokument Eurostatu.
UsuńNo tak, ciemna liczba jest trudna do oszacowania, a wiązanie jej z kulturą społeczną w oczywisty sposób ryzykowne.
Trudno interpretować też te dane nie biorąc pod uwagę rożnic prawnych w tych krajach. Co innego może być przestępstwem w Szwecji co innego w Rumunii
OdpowiedzUsuńGeneralnie Zachód ma za swoje. Nawpuszczali muzułmanów to mają przestępczość. Na podłość i durnotę poprawnie politycznych nie ma leku oprócz ołowiu.
OdpowiedzUsuńAle jest to twarda wiedza wsparta liczbami, czy też tylko "silne wewnętrzne przekonanie"?
UsuńW tej Szwecji to większość przestępstw to pewnie za klapsy dawane dzieciom lub rzucanie papierków na ulicy ...
OdpowiedzUsuńTo byłoby ciekawe :-)
UsuńLies, damn lies and statistics.
OdpowiedzUsuńWedług statystyk, w Australii jest 17 porwań na 100 tys. ludzi, w Kolumbii 0.6.
W Szwecji liczba gwałtów potroiła się w ciągu kilku lat.
W Anglii liczba przestępstw podwoiła się z roku na rok po zmianie definicji w ustawie.
Naprawdę ktoś traktuje te porównania poważnie?
Mogę poprosić o podanie źródła pańskich danych?
UsuńDwa pierwsze przykłady z BBC: http://www.bbc.co.uk/news/magazine-19592372 .
OdpowiedzUsuńAutor powołuje się na dane ONZ. Pobieżny przegląd (http://www.unodc.org/unodc/data-and-analysis/statistics/crime.html)
potwierdza z grubsza pierwszy przykład, danych o gwałtach nie mogę znaleźć (widzę tylko przestępstwa seksualne generalnie), ale ten artykuł (wykres u góry) zdaje się potwierdzać te statystki: http://www.friatider.se/sverige-toppar-internationell-valdtaktsstatistik .
Ostatni przykład podałem z pamięci (i prawdę mówiąc nie pamiętam szczegółów, widziałem te dane dawno - ale było to prawie na pewno o "violent crime" w latach 90-ych).
Ale nie trzeba szukać daleko. Weźmy pański wykres i dodajmy morderstwa.
Okaże się, że na spokojnej Litwie (1/7 przestępstw w porównaniu ze Szwecja) morduje się 6 razy więcej ludzi. Może Litwini mają porywczą naturę i mordują w przypływie pasji, natomiast Szwedzi są bardziej wyrachowani i ograniczają się do kradzieży samochodów i włamań, bo ich system socjalny im nie wystarcza. No i oczywiście gwałcą wszystko co się rusza (według statystyk). Chyba zgodzi się pan, że jest to humorystyczny obrazek? I jak pan wytłumaczy, że ta fala przestępczości nie dotarła do sąsiedniej Norwegii, za to dotarła do Czarnogóry, ale już nie do Serbii, Chorwacji czy Macedonii?
Skąd wiadomo, że pańskie dane to nie Lies, damn lies and statistics? :-)
UsuńOczywiście! I o to właśnie mi chodzi. Statystyki przestępczości mogą być użyteczne do pewnego stopnia by robić porównania pomiędzy latami w tym samym kraju. .Pomiędzy krajami? Termin "przestępczość" funkcjonuje zarówno w Szwecji jak i na Litwie. Podobnie termin "curva" funkcjonuje zarówno w Rumunii jak i w Hiszpanii. Mylenie ich może prowadzić do równie zabawnych rezultatów.
Usuń