Aby mieć orientację, jak wyglądają procesy demograficzne w kraju, warto wiedzieć, jakie są losy pojedynczego rocznika (kohorty, jak mówią statystycy). Przyjmijmy dla uproszczenia, że w danym roku rodzi się 500 tys. dzieci. W tabeli pokazujemy sukcesywne wygasanie rocznika w przedziałach 5-letnich, nie rocznych, gdyż trudno byłoby przedstawić aż 100 wierszy z danymi. Przyjmujemy też dla uproszczenia, że ostatni przedstawiciele rocznika dożyją góra stu lat, zatem rocznik trwa właśnie sto lat - rozpoczął się na przykład w 1950 roku i będzie trwał do 2050.
Bardziej obrazowo pokazuje to wykres:
Jest oczywiste, że początkowa liczba osób w danym roczniku, w naszym przykładzie 500 tys., ulega stałemu zmniejszaniu (nigdy nie rośnie, ani nawet nie pozostaje na stałym poziomie), gdyż ludzie należący do niego sukcesywnie umierają. Różne jest natomiast tempo wymierania i od tego zależy nachylenie idącej w dół linii - im szybsze tempo w jakimś okresie, tym mocniej krzywa opada. W pierwszym roku jest zjawisko umieralności niemowląt, potem dzieci są zdrowsze i silniejsze, więc krzywa się wypłaszcza, ale naturalnie cały czas mamy do czynienia z umieraniem wskutek chorób czy wypadków. W okresie młodzieńczym może się nasilić umieralność spowodowana wypadkami czy przestępczością (znane zjawisko w USA, w rejonach zamieszkanych przed czarną ludność, gdzie morderstwa są najczęstszą przyczyną śmierci młodych ludzi).
Na wykresie pokazany jest przykładowy silny spadek krzywej w przedziale 35-40 - przyjmujemy, że w tym czasie miała miejsce wojna, która znacznie uszczupliła ludność kraju, w tym też dany rocznik. Omawiany rocznik, dochodząc z kolei do przedziału 55-60, doznaje dużego uszczerbku wskutek epidemii, jaka pojawiła się w kraju. Wypłaszczenie w przedziale 45-55 spowodowane jest wprowadzeniem masowych szczepień na niektóre nękające ludność choroby, a przedziały od 60 lat w górę zaznają błogosławieństwa wprowadzonego wcześniej czy upowszechnionego systemu ubezpieczeń społecznych (czyli emerytur).
Liczba początkowa, czyli w naszym przykładzie 500 tys. urodzeń, jest dana, choć naturalnie zależy od szeregu czynników, przede wszystkim liczby ludności. Opadanie liczby początkowej jest wypadkową wielu czynników, z których główne przedstawiono wyżej - jedne przyspieszają opadanie (wojny, choroby, głód, kataklizmy), inne go spowalniają (np. masowe szczepienia, powszechna opieka zdrowotna, pomoc żywnościowa). Jak daleko z kolei sięga rocznik, zależy przede wszystkim od potencjału genetycznego, ale istotne znaczenie mają też wszystkie czynniki wpływające na szybkość wygasania tej populacji.
To oczywiście tylko jeden rocznik. A przecież równolegle tym samym procesom podlegają wszystkie poprzednie i następne roczniki - ich suma decyduje w danym momencie o liczbie ludności kraju (nie licząc rzecz jasna migracji). W każdym momencie trwania danego rocznika inne roczniki akurat się zaczynają, trwają od pewnego czasu czy już się kończą. Każdy rocznik ma swój unikatowy cykl życia, przy czym te bliższe siebie mają zazwyczaj podobne wykresy, te oddalone, bardziej się różniące (np. ta sama wojna mogła “trafić” jeden rocznik na poziomie 30-32 lat życia, a inny, wcześniejszy o 18 lat, na poziomie 48-50 lat). Czy ich suma się zmienia, zależy od rozmaitych czynników, a wiec początkowej liczebności, czasu trwania i tempa wymierania - w przypadku Polski od kilkunastu lat doświadczamy stagnacji i suma roczników waha się w okolicach 38 mln osób.