Skorzystam od razu ze świeżo wydanego przez GUS rocznika statystycznego RP 2012 i odniosę się do ponownie do tematu, który był jednym z najbardziej zapalnych punktów dyskusji politycznej w Polsce.
http://stat.gov.pl/gus/5840_2844_PLK_HTML.htm
Oto najświeższe dane demograficzne - tabela 26 na str. 206 rocznika. Wynika z nich, że w wieku 60 lat mężczyźni żyją jeszcze 18,5 roku (dożywają 78,5), a kobiety - 23,8 roku (dożywają 83,8). Nie ma kolejnego kamienia milowego w tym zestawieniu, owego krytycznego wieku 65 lub 67 lat, ale demografia mówi, że w tym wieku dożywa się średnio jeszcze późniejszego wieku.
Zauważcie przy tym, że w ciągu roku (por. dane 2010 i 2011) dożywalność wzrosła o kolejne 0,2/0,3 roku. A od 2000 roku aż o 1,8/2,3 roku.
To przyczynek do związkowych krzyków na manifestacjach i haseł na plakatach, że pracujemy do śmierci. Nie, nie do śmierci, panowie krzykacze - na emeryturze żyjemy jeszcze średnio kilkanaście lat.
I jeszcze odwołanie do innego wpisu: Oczekiwana długość życia w wieku 65 lat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz