Przez dziesięciolecia trwały rozmaite święte wojny między aplikacjami - a to edytory do Linuksa, a to Word vs. WordPerfect, WordPress kontra Blogger itd., itp. Od pewnego czasu obserwuję wojenkę na mniejszą skalę, w pewnej dość specyficznej sferze - elektronicznych notatników.
Królem wydaje się być Evernote, który jest rozbudowanym, wieloplatformowym ekosystemem z chmurą, dostępnym w okrojonej wersji bezpłatnej oraz płatnej na bazie miesięcznej czy rocznej subskrypcji. Notatnik potrafi wchłonąć dowolne informacje, cieszy się dużą popularnością zwłaszcza w Stanach, a w Amazonie można znaleźć dziesiątki poradników. Jest także dostępny w polskiej wersji językowej.
Jego konkurentem, którym ja się z kolei posługuję, jest OneNote. Jest on obecnie dostępny bezpłatnie, poza MS Office (którego jest częścią). Można w nim umieszczać absolutnie dowolne informacje, jest wieloplatformowy, współpracuje z chmurą (Onedrive, d. SkyDrive), jest niezastąpiony w robieniu szybkich notatek (naciskam w Windows kombinację Win+Alt+N i wyskakuje interfejs szybkiej notatki), współpracuje z aplikacjami MS Office. Do świetnych narzędzi należy m.in. rozpoznawanie treści na obrazach, np. zrzutach ekranowych, co pokazuje poniższy obrazek - szukałem wyrazu i program znalazł go na zrzucie ekranowym.
W OneNote notuję sprawy domowo-rodzinno-osobiste, robię notatki do blogów, do planowanych publikacji. Można w nim tworzyć hierarchię danych notatnik-sekcja-strona, notatników może być dowolnie wiele, mamy mnóstwo gotowych szablonów stron z danymi, ale można je tworzyć samodzielnie. Umiejscowienie notatnika w OneDrive daje dostęp z różnych miejsc i zabezpiecza przed utratą danych, ale można go też z powodzeniem trzymać na lokalnym dysku.
Ciekaw jestem, czy kilkuletnia obecność OneNote na polskim rynku spowodowała, że ludzie się nim interesują. Docierają do mnie opinie, że to jeden z najlepszych programów Mcrosoftu (gotów jestem z nimi się zgodzić, choć na pierwszym miejscu stawiam Excela), ale zarazem najbardziej niedocenionych przez szeroką publiczność.
Jeśli ktoś nie ma Office'a, może pobrać program ze strony www.onenote.com